Zmiany w życiu...

Billie Jean

Czyli co w waszym życiu zmienił Michael? Co by było, gdybyście nie byli fanami? Co zrobił dla was?
Wypowiem się pierwsza: On po prostunauczył mnie żyć. Przed pierwszą operacją napadły mnie straszne kompleksy związane ze skoliozą. Jednak po operacji nadal miałam podobnego rodzaju kompleksy. Michael nauczył mnie - nieważne, kim jesteś... Przyjaciele kochają cię za to, jaki jesteś, a nie co masz. Bądź sobą. Pomógł mi się pozbyć tremy scenicznej... Może poza problemami typu przed klasą... Ale to dlatego, że zwykle występuję w przebraniu... Z fedorą na głowie nikt mnie nie poznaje.
Teraz wy

Michaelka111

Hmmm... Michael zmienił w moim życiu bardzo wiele. Praktycznie wszystko. Kocham sztukę... Mogłabym wpatrywac się w niebo godzinami... MJ nauczył mnie jak to byc "prawdziwym człowiekiem". jak gonic za pasjami by ich nie przegapic. Ja np ostatnio tak bardzo dażyłam do celu, że... udało mi się "coś". Poza tym... Podtrzymuje moją nadzieję. Dzięki niem u wiem że istnieje Bóg i wiem, ze ja jako człowiek, muszę byc nadmiar tolerancyjna, bo inaczej patrzę w przepaśc. Każe nigdy się nie poddawac. Nawet gdy wszyscy się na mnie rzucą. Dadzą w kośc. Nogdy mam im nie poddawac, lecz w pokoju to przyjąc. Michael na dodatek nauczył mnie w 100% szanowac rodziców. Nauczył mnie jak byc obowiązkowym i nadal miec czas na pasje. I wreszcie... nauczył, co to znaczy wierzyc, kochac i... pamiętac o muzyce. Kocham muzyke ponad wszystko!!! Electric!!! Śpiew... To moój świat. Tak. Jestem autystyczna. Ale następny argument - miec swój świat, lecz otwierac się na ludzi, bo są podporą. Mimo wielu złych chwil, informacji, ze jestem adoptowana, zabiegów, operacji, wyśmiewania się, skócenia rodziny, braku przyjaciół, częstych chorób, szkoły i problemów... Wiem, ze zawsze będę mogła się Ci wyżalic Michael... Zawsze bedziesz przy mnie. Kiedyś zostaniesz moim aniołem stróżem....

Billie

Zanim zainteresowałam sie Michaelm byłam zupełnie innym człowiekiem. Byłam zła..bardzo zła. Co ja potrafiłam wyczynić innemy człowiekowi to sie w głowie nie mieści..podpalałam ludziom piwnice, klatki, zastraszałam. To wszystko dlatego bo sama doznawałam krzywdy..innej oczywiscie. Wydawało mi się ze inni tez powinni doznac krzywdy zeby bylo sprawiedliwie. Byłam straszna osobą. Wstyd mi jest za to kim byłam ale teraz moge o tym mówic spokojnie bo wiem, ja sama to wiem że już jest inaczej i to nie ta sama Ola. Kiedy zaczełam sluchac Michaela, tego co mowil zaczelam sie wciagac w to. Nauczylam sie byc dobrym czlowiekiem. Teraz juz mysle inaczej niz kiedys, przyjmuje swoje cierpienie i nie mysle sobie ze inni tez musza. Kiedy cierpialam chcialam zeby swiat byl inny..jak przeczytalam tekst pisenki man in the mirror gdzie mike mowi ze jezeli chcesz zmienic swiat zacznij od siebie..zrozumialam na czym to polega..ja jestem czastka tego swaiata..

Michaelka111

Pięknie to napisałyśmy. Wszystkie 3.

Billie

Pięknie napisałyśmy bo pieknie to czujemy..prawda?

Michaelka111

prawda, prawda Wink

Martyna1313

No wiec tak......gdy jescze nie pokochalam MJ....bylam dosyc...dosyc raczej bardzo niesmiala , sklryta i nie mialam zbyt duzo przyjaciol oprocz tego inni ludzie mnie obgadywali , nie bylo to dla mnie zbytnio mile....gdy zobaczylam Michaela w telewizji zaciekawilam sie nic zobaczylam jeden teledysk potem chialam zobaczyc nastepny i tak bez przerwy az zakochalam sie w nim i jego muzyce.....ludzie zaczeli mnie spostrzegac , nie bylam juz tka niesmiala osoba jak kiedys , teraz umiem sie wypowiediec , MJ takze zmienil mnie w sensie ze nie wstydze sie juz z nikim rozmawiac itp. Gdy jest mi smutno to gdy tylko o nim pomysle od razu mi jest lepiej.....nie moge uwierzyc ze tak mozna kochac osobe ktora Cie w ogole nie zna.........